Innowacyjne mogą być nie tylko firmy czy nowe technologie. Podobne określenie funkcjonuje również w językoznawstwie. Jeśli jednak dana innowacja staje się normą zaczynamy ją nazywać zaakceptowaną zmianą. Co się dzieje, gdy nie zostaje ona zaakceptowana?
„Innowacja” w językoznawstwie to zupełnie nowa forma językowa. Nie może ona być innowacją przez cały czas. Dlatego też, gdy zostaje ona zaakceptowana staje się od razu zaakceptowaną zmianą. Jeśli jednak nie zostaje przyjęta musimy ją nazywać błędem językowym. Innowacja stanowi zatem wyłącznie formę pośrednią. – Innowacja pojawia się najczęściej, jako pewien rodzaj reakcji na coś – zwykle jako reakcja na jakiś brak i wynika z pewnej potrzeby – np. gdy brak jest jakiegoś pojęcia, słowa, a pojawia się nowa rzecz – tłumaczył językoznawca prof. Jerzy Bralczyk. W takich sytuacjach innowacja jest uzupełniającą. W języku dostrzec można także inne typy innowacji, np. takie, które nazywają coś, co zostało już wcześniej nazwane. Są to m.in. neologizmy poetyckie, zmiany semantyczne czy zapożyczenia. Zdarza się również, że innowacja językowa wynika z potrzeby skrócenia pewnych określeń. Występuje np. wtedy, gdy zamiast „policji drogowej” używamy słowa „drogówka”.
Innymi innowacjami językowymi są te regulujące. Przykład? W bierniku takich słów jak „tamta”, „moja” czy „która” pojawia się na końcu litera „ą”, a więc mówi się: „tamtą”, „moją”, „którą”. Analogicznie próbuje się też tworzyć biernik od słowa „ta” i mówić „tą” – np. „tą książkę”. Tego typu innowacje ciągle traktowane są jednak jako błąd. Kolejną niepokojącą innowacją jest pozbawianie polskich liter ogonków i kreseczek. Dla prof. Bralczyka te tendencje są niezrozumiałe. Pozbawiając język polskich znaków zmieniamy ich znaczenie, a to stanowi już problem.
– Natomiast bardzo ciekawą innowacją w systemie komunikacyjnym wynikającą z nowych technologii są emotikonki, które z przyjemnością obserwuję, bo większość z nich pokazuje sympatyczny stosunek do człowieka. Więcej jest tam uśmieszków niż wyrazów agresji. I to mnie cieszy – powiedział językoznawca.
Innowacyjność, o której mowa to pewien sposób myślenia, który bardzo łatwo jest przekształcić w wartość. Takie wartości z kolei bez trudu stają się słowami-kluczami, a nawet słowami-wytrychami. Tym samym odrywają się od cech, które można zidentyfikować, a tym samym mogą być pustymi hasłami.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Facebook
RSS