Wyprostowanej sylwetce sporo można zawdzięczać – na przykład pewność siebie, a także zmniejszenie dolegliwości bólowych. Ciekawostką jest to, że jedzenie na stojąco mniej smakuje niż w pozycji siedzącej. Dowiedz się więcej o różnych aspektach trzymania się prosto.
Jak donieśli niedawno naukowcy z japońskiego Toyohashi University of Technology, to, jak człowiek postrzega świat, w niemałej mierze zależy od postawy jego ciała. Badacze, za pomocą gogli do wirtualnej rzeczywistości przedstawiali ochotnikom tzw. sześcian Neckera. To wymyślony w XIX wieku przez szwajcarskiego naukowca rysunek z liniami ułożonymi w kształt sześcianu, ale bez żadnych wskazówek odnośnie głębi. Mózg musi więc samodzielnie określić, które narożniki są bliżej, a które dalej. Możliwe są dwa ustawienia. Jedni widzą go więc na jeden sposób a inni – odwrotnie, a na dodatek sześcian może przeskakiwać z jednego w drugi w trakcie patrzenia.
W omawianym eksperymencie badacze ustawili go tak, że wyglądał, jak gdyby spoglądało się na niego albo z góry, albo z dołu. Mimo że w założonych na głowie goglach przed oczami ochotników sześcian de facto nie zmieniał swojej pozycji, to jego postrzeganie przez badanych mocno zależało od ułożenia głowy. Po skierowaniu jej w dół uczestnicy eksperymentu częściej postrzegali sześcian, tak jakby był pod nimi, a z głową uniesioną w górę – jakby był wyżej od nich.
– Badanie to wykorzystywało bodziec, który mógł spowodować dwie interpretacje pomimo niezmiennej postaci. Informacja docierająca do siatkówki była zawsze taka sama. Jednak odsetek konkretnych interpretacji zależał od pozycji ciała. Sugeruje to, że do postrzegania świata system wzrokowy człowieka wykorzystuje postawę ciała – mówi Toyohashi University of Technology, jeden z autorów doświadczenia.
Boli? Spróbuj się wyprostować
Takie reakcje mózgu miewają wyraźne praktyczne konsekwencje w różnych obszarach życia. Jak na przykład pokazał zespół badaczy z USC Marshall School of Business i University of Toronto, ułożenie ciała może wpływać na odczuwanie bólu. Eksperymenty sugerują, że dominująca pozycja zmniejsza jego natężenie.
Sugeruje to np., że tzw. „zwijanie się z bólu” to złe rozwiązanie. Należałoby się raczej wyprostować i uwydatnić klatkę piersiową – wskazują naukowcy. Według nich skulona pozycja może powodować poczucie mniejszego wpływu na sytuację, w której się ktoś znajduje, a wyprostowana – przeciwnie – poczucie kontroli i siły. Według badaczy, zaobserwowany efekt może przynajmniej po części wynikać z działania hormonów, których stężenie reaguje także na postawę. U mężczyzn może np. podnieść się produkcja testosteronu, który zwiększa tolerancję na ból.
Dominująca postawa = większa pewność siebie
Znane pewnie każdemu z dzieciństwa napomnienie: „Nie garb się!” niesie pewną mądrość związaną nie tylko ze zdrowiem kostno-stawowym. Wyprostowana sylwetka wpływa na poczucie pewności siebie. Jak przed pokazali badacze z Uniwersytetu Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze, przybranie przez dziecko wyprostowanej postawy sprawia, że rzeczywiście czuje się ono pewniej.
– Język ciała nie tylko wyraża nasze emocje, ale może także kształtować to, jak człowiek się czuje. Pozycja dominacji to niewerbalny wyraz siły. Obejmuje odważne gesty i zmiany w pozycji ciała – wyjaśnia Robert Körner, autor badania.
W prowadzonym przez niego eksperymencie czwartoklasiści przyjmowali na minutę otwartą – ekspansywną pozę, albo zamkniętą – z opuszczoną głową i założonymi rękami. Seria psychologicznych testów jasno pokazała wyraźniej wyższą pewność siebie u dzieci przyjmujących dominującą pozycję.
– Nauczyciele mogliby sprawdzić, czy ta metoda pomaga ich uczniom – mówi Körner, zaznaczając przy tym, aby jednocześnie wpływu postawy nie przeceniać. Jej działanie było dosyć krótkotrwałe, do tego ewentualne psychologiczne problemy powinny być odpowiednio traktowane przez specjalistów.
Wyprostowani lepiej liczą
Okazuje się jednak, że postawa ciała wpływa nie tylko na emocje, ale i na intelekt. Jak pokazują eksperymenty przeprowadzone z udziałem studentów na San Francisco State University, wyprostowana sylwetka może maksymalizować wydolność naszych funkcji poznawczych.
Ochotnicy musieli wykonywać proste obliczenia matematyczne albo w pozycji wyprostowanej, albo w przygarbionej. Znaczący odsetek studentów odczuwał silniejszy stres, gdy liczyli w przygarbionej pozycji. Różnica była tym większa, im mniej pewnie ktoś ogólnie czuł się w działaniach matematycznych.
„Osobom, które denerwują się wykonywaniem matematycznych zdań pozycja ciała zrobi znaczącą różnicę. Przygarbiona postawa utrudnia im myślenie, a mózg nie pracuje równie sprawnie” – twierdzi autor eksperymentu, prof. Erik Peper.
Jego zdaniem podobnie może się dziać także w czasie zmagań prowadzonych w innych dziedzinach i utrzymanie prostego ciała może pomóc także np. muzykom, sportowcom czy mówcom. „Każdy ma wybór i może wykorzystać postawę siły do wzmocnienia swojej koncentracji” – uważa prof. Peper.
Jego zdaniem w przedstawiony sposób można nawet pomóc sobie w pokonaniu lęków związanych z daną dziedziną, np. właśnie matematyką. Często takie problemy nabywa się w dzieciństwie, a nierzadko przeszkadzają jeszcze w dorosłym życiu.
Smak lubi siedzenie
Z kolei eksperci z University of South Florida w eksperymencie z udziałem 350 ochotników odkryli, że potrawy mniej intensywnie smakują, jeśli się zjada stojąc. Jak wyjaśniają, grawitacja sprawia, że serce musi mocniej pracować, aby zasilić w krew górną część ciała. To uruchamia oś podwzgórze-przysadka-nadnercza (oś HPA), co podnosi poziom kortyzolu zwanego hormonem stresu. Ta łańcuchowa reakcja obniża czułość zmysłu smaku.
„Wyniki te sugerują, że rodzice mogą sprawić, aby mniej smaczne, choć zdrowe posiłki wydawały się dzieciom atrakcyjniejsze. Wystarczy, aby jadły je na stojąco. Podobnie stojąca pozycja może pomóc przy połykaniu leków o nieprzyjemnym smaku” – radzą naukowcy.
Ich zdaniem posiłki jedzone na stojąco to także opcja dla osób, które chcą się odchudzić. Naturalnie oznacza to również, że aby delektować się dobrym obiadem, najlepiej jest sobie wygodnie usiąść.
Badacze sprawdzili jeszcze, jak działa dodatkowe obciążenie. Okazało się, że gdy uczestnicy eksperymentu, na prośbę naukowców, trzymali torbę z zakupami, podawane im przekąski smakowały gorzej zarówno podczas stania, jak i siedzenia.
To nie wszystko. Wywołany postawą ciała stres wpływa również na odczuwanie temperatury, co z kolei pokazało doświadczenie z gorącą kawą. Stojący ochotnicy reagowali na nią słabiej. Jak widać mózg i ciało potrafią płatać człowiekowi figle. Niewiele pewnie można na to poradzić, ale można się takim zachowaniem organizmu posłużyć dla własnych korzyści.
Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl
Facebook
RSS