Trenerka biznesu i rozwoju osobistego, Business & Life Coach ICF, właścicielka firmy szkoleniowej, Wykładowca Akademicki, Mentorka, Konsultantka MaxieDISC. Autorka książek z zakresu sukcesu, rozwoju i relacji w życiu kobiety: „Szczęśliwa kobieta – rozwój, kariera, miłość”, “Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek” oraz wielu artykułów. Stosuje pracę z obrazem wykorzystując metodę Points of You – Renata Wrona.
Ekspertka w dziedzinie budowania marki i kreowania marki osobistej, savoir vivre w biznesie, komunikacji interpersonalnej, wystąpień publicznych, budowania pewności siebie i asertywności oraz zarządzania sobą w czasie, zarządzania stresem i work – life balance.
Co może podnieść naszą kreatywność?
Kreatywność jest wpisana w naturę człowieka. Jesteśmy istotnym źródłem wszelkich zmian, innowacji i postępu. Kreatywność otwiera przed nami wiele różnych ścieżek.
Przede wszystkim chodzi o to, żeby rozluźnić krytycyzm i samokrytycyzm oraz uwolnić się z myślenia, że coś jest niemożliwe. To właśnie myślenie analityczne i myślenie krytyczne blokują kreatywność. Ja zawsze zastanawiam się co bym zrobiła, jak by mogło być, gdyby wszystko było możliwe. I wtedy, gdy już wiem, co bym zrobiła to zastanawiam się, jak mogę to zrobić, mogę się cieszyć i bawić tym pomysłem, a dopiero potem oceniam pomysł i uruchamiam myślenie analityczne. Czyli jak doprowadzić do tego, aby się udało, kogo poprosić o pomoc, kogo do współpracy lub jak zorganizować sprawy tak, aby się udało. To trochę tak, że sprawy proste załatwiam od razu, a te niemożliwe, dopiero na jutro (śmiech).
Dzieci są w naturalny sposób kreatywne, bo nie mają ograniczeń wynikających z przekazu społecznego, że czegoś się nie da albo czegoś nie wolno. Mają ciekawość i skłonność do eksplorowania świata wokół siebie. Warto więc zachwycać się światem jak małe dzieci. Ja potrafię zaczepić na ulicy obcą osobę i głaskać jej psa, gdy uznam, że jest słodki lub spytać jakich perfum używa, gdy mnie zachwycą, przystaję i wącham kwiaty na klombach – pozwalam sobie na zachwycanie każda minutą danego dnia, żyć „Tu i teraz”. Odbieram świat wszystkimi zmysłami. To bardzo pobudza kreatywność.
Kreatywności sprzyja także ruch. Nie należy tylko siedzieć przy biurku, można iść na spacer, najlepiej do parku lub lasu, oddychać głęboko i na chwilę przestać myśleć o problemie. Taki relaks sprzyja kreatywności. Gdy wrócimy, jest szansa, że w głowie będziemy mieli nowe pomysły.
Powtarzalność, rutyna jest zabójcą kreatywności, zaś robienie nowych rzeczy uruchamia nam półkulę odpowiedzialną na kreatywność. Wystarczą proste czynności robione inaczej jak umycie rano zębów biorąc szczoteczkę lewą ręką, jeśli jesteśmy praworęczni lub jazda czy spacer do pracy inną drogą, niż zazwyczaj.
Kolejnym ćwiczeniem na rozwijanie kreatywności jest wymyślanie nowych zastosować dla znanych rzeczy np. Wymyśl 20 sposobów na zastosowanie spinacza biurowego, oczywiście poza możliwością spięcia kartek (śmiech).
Możemy także tworzyć tak zwane Mapy myśli (notatki nielinearne). Bierzemy czystą kartkę (koniecznie bez ograniczenia nadruku kratek czy linii) lub otwieramy program w komputerze i pośrodku piszemy główny temat, nad którym chcemy pracować, a dookoła rozrzucamy wolne skojarzenia. Możemy łączyć je kolorowymi liniami. Ważne, by bez krytyki wpisywać wszystko, co przyjdzie nam na myśl. Jedna myśl może przywołać zupełnie inną myśl. Można też robić rysunki, bawić się metaforami i skojarzeniami.
Przy kreatywnej pracy grupowej sprawdza się tak zwana „Burza mózgów”, gdzie każdy rzuca swój pomysł a inni bez krytyki, dokładają swoje pomysły. Czasem zupełnie na pozór bezsensowny pomysł, może zrodzić cudownie twórcze rozwiązanie.
Dobrze działa również „Metoda łańcuchowa”, czyli do danego elementu dokłada się albo zmienia jeden z parametrów i w ten sposób tworzy się zupełnie nową jakość.
Ja przy trudniejszych sprawach, gdy nie mam pomysłu na rozwiązanie, kładę przy łóżku czystą kartkę i długopis z założeniem, że może sen podpowie mi odpowiedzi. Badania i mój przykład pokazują, że około trzeciej nad ranem z podświadomości uwalniają się albo niepokoje, które odrzucamy w ciągu dnia, albo genialne skojarzenia z tym, nad czym wcześniej pracowaliśmy. Taka faza inkubacji, czyli dłuższa przerwa w myśleniu nad rozwiązaniem, sprawia, że często pomysł na rozwiązanie przychodzi sam, wtedy, gdy już o nim nie myślimy.
Jak wykorzystać swoje naturalne zdolności, na przykład poetyckie, albo plastyczne, do rozwoju osobistego?
Rozwijać je z pasją i nie bać się krytyki. Każda nasza zdolności i umiejętność jest już krokiem do naszego rozwoju osobistego. Możemy pogłębiać wiedzę na dany temat, czytać i oglądać filmy z danej dziedziny, zapisać się na warsztaty i szkolenia tematyczne. Warto również sprawdzać, z czym można nasze uzdolnienia połączyć np. jeśli mamy zdolności plastyczne, możemy wykonać grafiki dla czyichś wierszy albo mając zdolności poetyckie, brać udział w konkursach poetyckich, klubach dyskusyjnych poświęconych poezji, konkursach recytatorskich. Można prowadzić bloga czy kanał w mediach społecznościowych i przekazywać swoją wiedzę innym – pomysłów możemy mieć wiele. Ważne, aby się nie ograniczać i uwierzyć w swoje talenty i pasje.
W jaki sposób możemy pracować nad wzmocnieniem naszej wewnętrznej siły, żeby radzić sobie na co dzień, tak w pracy, jak w życiu prywatnym?
Zdecydowanie polecam techniki radzenia sobie ze stresem, wzmocnienie wewnętrznej siły. Osoby, które nauczą się tych technik, lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach, potrafią skupić się nie na problemie, lecz od razu na jego rozwiązaniu. Mają też większą samoświadomość i samooakceptację i wiedzą, jak wiele zależy w życiu od nich samych. Biorą konsekwencję za swoje czyny, nie pozwalają innym na kierowanie swoim życiem. Potrafią też zastosować proste techniki relaksacyjne, aby szybko wyprowadzić się ze stresu takie jak na przykład praktyka mindfulness. Niestety, nie mamy tu miejsca na opisanie dokładnie wszystkich technik, jednak można o nich poczytać na blogu i mojej stronie renatawrona.pl lub zgłosić się do mnie na warsztat. Od lat prowadzę takie kameralne warsztaty z radzenia sobie ze stresem, na których pokazuję, jak w prosty sposób można wzmacniać swoją odporność psychiczną i widzę, jak często zmienia to wiele w życiu uczestników szkoleń.
Jak znaleźć coacha, trenera, któremu możemy zaufać i bezpiecznie oddać się w jego ręce? Po czym go poznać, jak szukać?
Po pierwsze sprawdzić czy ktoś, kto nazywa się coachem, faktycznie ma odpowiedni certyfikat, potwierdzający jego umiejętności coachingowe.
Po drugie umówić się na krótką rozmowę próbną osobiście lub przez dostępne komunikatory. To konieczne, aby zobaczyć czy również osobowościowo coach nam odpowiada. W relacji coach – coachee musi pojawić się nic sympatii i zaufania, tylko wtedy proces może przebiegać korzystnie. Jeśli okaże się, że coach po prostu nam nie odpowiada, czujemy przed nim lęk lub nas irytuje, może to być przeszkodą przed udanym procesem coachingowym.
Jak podejść do pracy ze specjalistą? Na czym się skupić, jakie problemy taka współpraca może nam pomóc rozwiązać?
Praktycznie każdy problem warto omówić z coachem. Opowiedzieć, co jest dla nas ważne, co chcemy rozwiązać, zmienić lub przyjrzeć się temu z innej perspektywy. Z doświadczenia wiem, że każda sprawa może być poruszona na sesji – od spraw zawodowych do spraw prywatnych, sprawy finansowe i sercowe, wizerunkowe i emocjonalne.
Czasem zdarzało się, że przychodził do mnie Klient, aby omówić kłopoty w pracy i podczas sesji okazywało się, że ma duże problemy prywatne, które bardzo rzutowały na jego karierze, ale on tego nie łączył. Przeszliśmy najpierw przez proces rozwiązywania i ułożenia trudnych spraw prywatnych i to natychmiast wpłynęło na jego życie zawodowe i doprowadziło do wymarzonej kariery zawodowej.
Czasem sami, bez pomocy osoby, która pokaże nam, jak patrzeć na siebie kompleksowo, nie dostrzegamy, gdzie naprawdę jest ten kamień milowy, który nie pozwala nam ruszyć dalej. Bywa, że blokuje nas strach, boimy się łez i przyznania się sami przed sobą do tego, co czujemy, czego się boimy. Jednak, gdy w przyjaznej atmosferze porozmawiamy o problemie, jest nam łatwiej o kreatywność po to, aby dostrzec możliwości zrobienia kolejnych, ważnych i satysfakcjonujących nas kroków.
Ja z wielką satysfakcją obserwuję, jak moi coachee (Klienci) pięknie się rozwijają podczas sesji oraz po jej zakończeniu.
Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tu:
Fb.com: RenataWrona.pl
Instagram: renatawronacoach
Fot.: Grzegorz Bak; Marketing4All
Facebook
RSS