Dwadzieścia lat temu polskimi czytelnikami wstrząsnęła oniryczna powieść Jerzego Pilcha „Pod Mocnym Aniołem”. Nienasycona pod wieloma względami sytuuje się na przeciwległym biegunie (prostota i oszczędność języka, kobiecy punkt widzenia), ale z pewnością jest to książka nie mniej szokująca i równie ważna.
Agata jest pisarką, ale od pewnego czasu cierpi na brak pomysłów, taka jest przynajmniej wersja oficjalna. W istocie jej samotne życie w towarzystwie kota Maurycego upływa między sklepami z alkoholem, gabinetami lekarskimi, w których specjaliści przepisują jej coraz więcej leków nasennych i uspokajających, knajpami, gdzie nierzadko dochodzi do ekscesów, i galerią handlową, gdzie wydaje pieniądze w sposób kompulsywny i niekontrolowany. Pętla zadłużenia zaciska się coraz mocniej, iluzje zaczynają przesłaniać rzeczywistość, życie Agaty zmierza do katastrofy. Czego trzeba, żeby się opamiętać? Czy zdoła?
W 2018 roku ukazała się poruszająca i niosąca nadzieję książka Katarzyny T. Nowak „Rok na odwyku”. Teraz – powracając do formy powieściowej – autorka zaprasza czytelników do potwornego świata sprzed terapii, ale Nienasycona to coś znacznie więcej niż literacki prequel. To książka prowokująca i ostra, mocny kobiecy głos skłaniający do namysłu nad samotnością i uzależnieniami we współczesnym świecie.
Fragment powieści:
O osiemnastej niepokój wdarł się do serca i pod czaszkę. Miała wrażenie, że serce szybciej bije i zaraz wyleci jej z piersi. Zażyć tabletkę czy najpierw pójść po piwo, a dopiero potem ją łyknąć? Cóż się stanie, jak dokupi piwa? Co z tego, że złamie przyrzeczenie? Musi się przecież dobrze czuć. Zaczęła chodzić po mieszkaniu. Kuchnia-pokój-łazienka-kuchnia-pokój-łazienka. Kot drzemał i nie zwracał na nią uwagi. Telefon milczał. E-maili nie było. Na Facebooku nudy. Niepokój przybierał na sile. Boże, jak ja zbrzydłam, pomyślała. Plus te wypieki i pot. Zawsze byłam ładna. Jeszcze nie mam pięćdziesięciu lat przecież. Muszę się odchudzić, bo mam parę kilo nadwagi. Dieta od jutra. A teraz skoczę po piwo. Nie wytrzymam. Jak od jutra dieta, to nie będę mogła pić piwa w ogóle. To jest dobry plan.
Facebook
RSS