Każdego dnia musi się mierzyć z mnóstwem różnych zadań, a największą radość czerpie z zadowolenia Gości. Klaudia Babiej, dyrektor sprzedaży i marketingu obiektu Talaria Resort & SPA opowiada o swojej pracy i pasjach, a także podaje własny przepis na sukces.
Talaria to miejsce, w którym rządzą kobiety. Nie chodzi tutaj wyłącznie o panie tworzące zespół, ale przede wszystkim o kobiece weekendy. Czego mogą się spodziewać panie, które właśnie wtedy zawitają do Talarii?
Tak, to prawda. Każdy weekend w Talarii jest „for ladies only”, co oznacza, że goszczą u nas wyłącznie Panie. Organizujemy naszym Gościom pobyt od A do Z – od wyżywienia zaczynając, poprzez codzienny plan aktywności i dostęp do strefy SPA o powierzchni 1000m2, na bardzo komfortowych pokojach kończąc. Każda z Pań znajdzie u nas coś dla siebie – dawkę relaksu, pielęgnacji, wyciszenia, czy też aktywnego wypoczynku.
Co jednak z mężczyznami? Kiedy oni mogą u Państwa gościć?
Zapraszamy Panów w dni od niedzieli do piątku oraz w Święta czy Sylwestra. Dwa razy w miesiącu organizujemy także przyjęcia weselne, podczas których oczywiście gościmy mężczyzn.
Jak na taką filozofię reagują klientki Talarii?
Panie są zachwycone. Bardzo doceniają możliwość nieskrępowanego wypoczynku. Całe dnie przemieszczają się w szlafrokach, niczym się nie przejmując. Nie muszą troszczyć się o fryzurę, makijaż, strój. Panuje u nas bardzo swobodna atmosfera.
Na co dzień w Talarii jest Pani Dyrektorem sprzedaży i marketingu. Czy w miejscu takim jak Talaria, nastawionym na kobiety, piastowanie stanowiska kierowniczego jest łatwiejsze czy w związku z tym wyzwań dla pracujących tam pań jest znacznie więcej?
To, że gościmy w większości Panie nie znaczy, że jest lżej. Poza tym w ciągu tygodnia organizujemy pobyty firmowe, imprezy okolicznościowe, a w niektóre weekendy wesela – jest „normalnie”. Gość indywidualny jest znacznie bardziej wymagający i absorbujący uwagę. Dlatego pracujące u nas Panie wcale nie mają lżej – mogą to raczej powiedzieć Panowie.
Jak wygląda Pani typowy dzień pracy w Talarii?
Żaden dzień w tej pracy nie jest typowy. Każdego mierzę się z innymi zadaniami. Można wymienić te najbardziej oczywiste, jak odpowiadanie na dziesiątki maili i telefonów. Wszystkie inne zadania nie są już stałe.
Co jest dla Pani największym zawodowym wyzwaniem, a czasami może i nawet sprawia trudność?
Pogodzenie zadowolenia trudnego Gościa z jednoczesnym zachowaniem dobrego interesu firmy.
Co w pracy daje Pani największą satysfakcję i motywuje do dalszych działań?
Zadowolenie Gości. Bardzo miło jest słuchać, jak udany był pobyt. Albo po kilku dniach dostać maila z podziękowaniami. To clue pracy w gościnnym biznesie.
Jakie pasje rozwija Pani po pracy?
Gdy tylko mam więcej wolnego czasu, podróżuję. Uwielbiam wyjazdy weekendowe do polskich hoteli i jednodniowe wypady poza miasto, a raz w roku wyjeżdżam na dłuższy urlop gdzieś w „ciepłe kraje”. Oprócz tego jeżdżę na rowerze, czytam „lekkie” książki, zajmuję się zwierzętami, które kocham.
Czym jest dla Pani sukces?
Sukces jest na samym końcu drogi wybrukowanej różnego rodzaju zadaniami, planami, potrzebami, marzeniami. Jeśli uda się je zrealizować, można mówić o sukcesie.
Jakie cechy trzeba posiadać, aby go osiągnąć?
Trzeba ciężko pracować i nie poddawać się. Aby osiągnąć sukces, nie można się wahać i należy być zdecydowanym.
Nie mogę nie zapytać również, o czym jeszcze Pani marzy i jakie ma plany zawodowe?
Marzę o tym, żeby było dobrze. Spełniam się w mojej pracy i na razie nie mam zamiaru nic zmieniać.
Facebook
RSS