Grunt to się nie poddawać i gdy na naszej „budowie” pojawią się problemy, to znaleźć ich rozwiązanie i wybudować 100 razy lepsze ściany.
Co Cię najbardziej fascynuje?
Justyna Rembisz: Najbardziej fascynują mnie ludzie, ich historie, różnorodność i pasje oraz równie ważne – podróże.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Na pewno chciałabym się dalej rozwijać i robić to, co kocham. Połączyć moją pasję do blogowania z zamiłowaniem do cyfr. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym w jakim miejscu tak naprawdę będę przy okazji spełniania się zawodowo, ale wiem, że na pewno chciałabym być w innym miejscu na świecie i mieć poczucie tego, że to, co robię sprawia mi przyjemność.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Mój blog jest głównie o tematyce urodowej, więc postami z recenzjami kosmetyków ciężko jest cokolwiek przekazać. Natomiast gdy pojawiają się posty bardziej osobiste, z moimi przemyśleniami i doświadczeniami – staram się przekazać moim czytelnikom, że powinniśmy być najważniejsi sami dla siebie. W tej całej bieganinie zapominamy często o sobie. Dlatego podkreślam na blogu to, by po prostu żyć, spełniać się zawodowo, ale także spełniać swoje marzenia, znaleźć pasję i chwilę dla siebie.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Na pewno ludzie, ale też to gdy czuję, że robię się lepsza w tym, co robię. Rozwój daje mi ogromną radość, to poczucie gdy coraz więcej umiem, wiem i jestem w tym wszystkim samodzielna. Jak dochodzi do tego jeszcze możliwość pracy z ludźmi, którzy mają niesamowite pasje, to radość w pracy i z pracy pojawia się sama.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Spójrzcie w lustro, zacznijcie zauważać dobre strony. Dlatego teraz stań przed lustrem i zauważ kobietę, która jest gotowa na sukces, która jest silna i niezależna, która ma pasje i jest nadzwyczajnie piękna i niepowtarzalna. Każda z nas zaczynała od czegoś, każda z nas coś budowała od podstaw. Grunt to się nie poddawać i gdy na naszej „budowie” pojawią się problemy, to znaleźć ich rozwiązanie i wybudować 100 razy lepsze ściany. Pewnie rozumiecie co mam Wam tym do przekazania, po prostu nie załamujmy rąk, a zakasajmy rękawy.
Największe marzenie przed Tobą to?
To na pewno móc zobaczyć kontynenty takie jak Azja, Afryka, Ameryka… I by zamiłowanie do podróży, blogowania i cyferek połączyć jakoś w jedno i z tego żyć.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Sukces to dla mnie możliwość spełnienia siebie, swoich celów i marzeń przy pełnej harmonii z samą sobą.
Zapraszam na: http://www.zauroczona-kosmetykami.pl/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Facebook
RSS